Powoli... powoli...
Oto efekty niecałych 2 dni pracy... w sumie jeden muruje, drugi pomaga. Źle chyba nie jest :)






Oto efekty niecałych 2 dni pracy... w sumie jeden muruje, drugi pomaga. Źle chyba nie jest :)






Jak w opisie... pogoda bez zmian... nie było chyba dnia żeby nie padało.
Jeszcze przed końcem roku przywieziono 21 palet Solbetu + paletę kleju.... żeby nie było to facet z HDS zjechał sobie z utwardzonego i się zakopał. Całe szczęście, że w między czasie jechała wywrotka gruzu to pomogła mu się wyczłapać...


Koparka rozgarnęła gruz i wrzuciła Solbet do środka

Takim stanem zamknęliśmy 2017 rok

Długo nic się nie działo bo beton nie mógł wjechać na działkę. Udało się po długich bojach załatwić 5 wywrotek gruzu...

Przyjechał pan i rozgarnął...



OK to wjazd jest... beton umówiony był na wczoraj na 8:00 rano. Budowlańcy czekali, przyjechało 2 gości z betoniarni i stwierdzili ze dla nich za grząsko i nie wjadą. Poziom mojej irytacji sięgnął maxa ! Szybka akcja, pojechałem do innej betoniarni. Przyjedziecie ? Przyjedziemy!
No i tak to wyglądało...




Wesołych Świąt dla wszystkich budujących i śledzących mojego skromnego bloga :)
Tak to wygląda na dzień dzisiejszy... beton miał być lany w piątek niestety operator pompy przyjechał przed zalaniem i powiedział, że nie wjedzie, muszę bardziej utwardzić teren :( Ehhhh... biednemu to zawsze wiatr w oczy :(

Po prawie 2 miesiącach braku ruchu na budowie coś zaczyna się dziać.
W skrócie.... musialem "podziękować" (delikatnie mówiąc) ekipie... panowie pojawiali się jak im się chciało... wizje budowy i rozliczeń też mieli jakąś kosmiczną. No i zostałem z ręką, w przysłowiowym, nocniku. Znajdź tutaj ekipę na teraz... w pażdzierniku. No udało się, mam nadzieję, że obędzie sie bez tragedii jak z poprzednimi....
Jadą pany z piachem (na wstecznym ;) )

Pan koparkowy sobie troszke poużywał... :/





Łabędzi taniec na lodzie z piachem. Kopał sie na maksa...

Trochę gruzu mielonego na otarcie łez... w sumie łzy popłynęły dość mocno, jak wydałem 1600zł na nieplanowane 2 wywrotki :((( Coż trzeba było ratować sytuację :(
Tutaj rozciągnieta pierwsza wywrotka gruzu, druga przyjechała już jak zrobiło się ciemno. 800 zł w błocie :(

Została do zasypania w sumie kuchnia i wejscie do domu... CDN mam nadzieje w czwartek....
P.S. KOCHAM glinę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Komentarze